Nawigując w kierunku NEMO

Tekst: Anna Ochmann
Grafika: Katarzyna Baranek-Stachura

Punkt NEMO czyli oceaniczny biegun niedostępności (48°52’6″ S 123°23’6″ W) to punkt na mapie położony możliwie jak najdalej od wszystkich lądów, który znajduje się w południowych rejonach Oceanu Spokojnego. Jego potoczna nazwa pochodzi oczywiście od bohatera powieści Juliusza Verne’a „Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi”.

NAWIGUJĄC W NIEZNANE

Ten geograficzny konstrukt może być symbolicznym oznaczeniem miejsca, do którego próbujemy nawigować podejmując obecnie dyskusję na temat wyzwań przyszłości, w tym także tych związanych z edukacją czy kształtowaniem polityk kulturalnych. Nawigujemy oddalając się coraz bardziej od znanego i pewnego „lądu” – od sprawdzonych rozwiązań sprzed pandemii koronawirusa, zanurzając się coraz bardziej w świecie płynnej nowoczesności z całym jego balastem, dojmującego dla wielu z nas, poczucia fragmentaryczności i epizodyczności.

VUCA – akronim opisujący dość trafnie tę rzeczywistość powstał już ponad 30 lat temu (w 1987 roku). I wydaje się, że każdego dnia zyskuje na aktualności, a niestabilność (Volatility), niepewność (Uncertainty), złożoność (Complexity) i niejednoznaczność (Ambiguity) stają się coraz powszechniejszym odczuciem chyba każdego z nas. A jednocześnie pilnie potrzebujemy dalekosiężnego planowania, niesztampowego myślenia, odważnych decyzji politycznych. Decyzji będących wynikiem szerokich społecznych dyskusji, a nie tych podejmowanych w cieniach gabinetów decydentów. Decyzji uwzględniających ludzkie potrzeby, ale też biorących pod uwagę skończone zasoby planety, a także kwestie etyczne przed którymi stajemy m.in. w związku z dynamicznym rozwojem nowych technologii i postępami chociażby w dziedzinie biotechnologii. Te etyczne dylematy wynikają z konieczności namysłu nad nowym hybrydowowym uniwersum, w którym człowiek, czas i informacja zlewają w nieskończonej cyberprzestrzeni i powinny być podstawą refleksji nad nowymi wyzwaniami także w kształtowaniu polityk publicznych czy tych stojących przed edukacją.

JAKICH KOMPETENCJI POTRZEBUJEMY W NOWEJ CODZIENNOŚCI

Nawigując w kierunku tego symbolicznego punktu NEMO i podejmując wyzwanie dyskusji na temat przyszłości edukacji oddalamy się coraz bardziej od znajomego brzegu bezpośrednich form nauczania wypracowanych i dopracowywanych właściwe we wszystkich europejskich krajach w ciągu ostatnich dekad. Oddalamy się jednak także od znajomego brzegu dotychczasowych programów nauczania próbując naszkicować kompetencje jakie będą przydatne w nowej codzienności.

Z mgły intuicji wyłania się umiejętność myślenia lateralnego, ciągłego uczenia się nowych rzeczy i jednoczesnego wygaszania kompetencji tracących na znaczeniu, a więc zdolność adaptacji do zmian – nie tyle jednak wdrożenia konkretnych narzędzi co otwartości na nową kompleksową kulturę pracy zdalnej. Tu pojawia się kwestia sprawnego posługiwania się nowymi technologiami – już teraz technologia VR rewolucjonizuje nasze myślenie o komunikacji znajdując zastosowanie także w edukacji STEAM (Science, Technology, Engineering, Art, Mathematics) i oferując znacznie więcej niż tak popularne obecnie połączenia konferencyjne przez Skype czy ZOOM. [1]

Intuicja wskazuje także, iż edukatorzy (czy raczej może bardziej mentorzy) będą jednocześnie potrzebowali zdecydowanego wsparcia w rozwoju ich kompetencji miękkich (np. umiejętności work-life balance czy dobrze pojętego „detoksu technologicznego”), w komunikacji online – umiejętności prowadzenia zajęć w sposób angażujący (a to całkiem inny zestaw cech niż to czego potrzebowali do pracy w klasach czy salach wykładowych).

Ważnym wyzwaniem wydaje się także potrzeba zapewnienia asynchroniczności dostępu do materiałów i mobilności transferu wiedzy.

Istotna będzie także praca nad rozwojem kompetencji w zakresie myślenia projektowego (design mindset) obejmującego m.in. takie predyspozycje jak otwartość na ludzi i ich potrzeby, ciekawość tego co nowe, odwaga w podejmowaniu inicjatyw i tworzeniu nowych rozwiązań, ale także determinacja w dążeniu do celu nawet jeśli wiąże się to z ryzykiem.

“Future of Jobs Survey 2018” opracowany przez World Economic Forum [2] wskazuje, że porównując zapotrzebowanie na umiejętności 2018 vs 2022, w roku 2022 zyskają na znaczeniu m.in. takie umiejętności jak myślenie krytyczne, analityczne i innowacyjne, aktywne i strategiczne uczenie się, kreatywność, oryginalność i inicjatywa, a także zdolność do projektowania i programowania technologii, umiejętność rozwiązywania złożonych problemów, inteligencja emocjonalna czy wreszcie cechy przywódcze i zdolność do wywierania wpływu społecznego. To co jednak zaskakuje w trakcie lektury tego raportu to fakt, iż prognozy wybiegają tylko (aż?) 4 lata w przyszłość, a przecież pandemia koronawirusa nie tylko przyspieszyła samą zmianę, ale wyznaczyła zupełnie inne współrzędne…

INTUICJA ARTYSTÓW

Także kultura i sztuka w świecie niepewności i przygodności, podlegając wciąż na nowo dekonstrukcji swoich znaczeń i zróżnicowanej interpretacji wyznacza przed nami swoisty punkt NEMO, biegun niedostępności. Jednak to właśnie sztuka jest często swoistym papierkiem lakmusowym i jednocześnie komentarzem do warunków ekonomicznych czy społecznych, a także – szczególnie ostatnio – tych spowodowanych zmianami klimatycznymi. Technologia staje się z kolei coraz częściej jedną z jej form wyrazu czy narzędziem twórczym.

Artyści eksperymentują coraz odważniej ze sztuczną inteligencją (AI), wirtualną (VR) i rozszerzoną rzeczywistością (AR), ale sięgają także coraz częściej po inne elementy np. pochodzące z nauk biologicznych, biotechnologicznych czy po ekologię. [3] Eksperymentują ze sztukami generatywnymi, bioartem, mappingiem 3d, pracami sterowanymi falami mózgowymi. [4] Progności wymieniają jako jeden z trendów artystycznych przyszłości dematerializm, w którym to nie obiekt materialny, ale wrażenie, odczucie staje się sztuką.

Innym ważnym terminem, który pojawia się w ostatnich latach coraz częściej jest „sztuka postdigitalna”. Mel Alexenberg w „The Future of Art in a Postdigital Age” [5] definiuje to pojęcie jako sztukę, która odnosi się do humanizacji technologii cyfrowej. Pod tym pojęciem kryje się interakcja pomiędzy cyfrowymi, biologicznymi, kulturowymi i duchowymi systemami. Pomiędzy przestrzenią realną a cyberprzestrzenią, przestrzenią wirtualną. Pomiędzy zaawansowanymi technologiami a zaangażowaniem osobistej uwagi (tzw. „doświadczenie high touch”), ale także interakcja pomiędzy lokalnością a globalizacją, pomiędzy autorefleksją, osobistym doświadczeniem a szerokimi kulturowymi, politycznymi, społecznymi znaczeniami i narracjami. Pojęcie to poddaje pod dyskusję i redefiniuje także dotychczasowe doświadczenia udziału, interakcji czy współpracy, w tym roli artysty.

Wydaje się, iż termin ten najlepiej opisuje rzeczywistość w której się obecnie znajdujemy – nie tylko na gruncie sztuki, a samo pojęcie „postdigital” staje się słowem trafnie definiującym złożoność naszej teraźniejszej relacji z erą cyfrową. [6]

Motywy wyzwań związanych z cyfryzacją świata czy też wizje przyszłości pojawiają się w szeregu prac artystów powstałych w ostatnich latach. Ciekawe przykłady można znaleźć w projekcie: “What Will Art Look Like in 100 Years? Sixteen Contemporary Artists Predict the Future” [7] albo na wystawie Pawła Janickiego zatytułowanej właśnie „Punkt Nemo” (!), która została zorganizowana w II połowie 2020 r. we WRO ART Center. [8]

I może to właśnie intuicja artystów będzie przydatna w lepszej nawigacji w nieznane, w kierunku punktu NEMO.


[1] W ostatnich miesiącach na popularności zyskało szereg platform społecznościowych wykorzystujących technologię VR i umożłiwiajacych użytkownikom spotkanie z każdej lokalizacji globalnej, m.in. AltspcaeVR (https://altvr.com/), VRChat (https://hello.vrchat.com/) czy MootVR (https://mootup.com/).  Większość z nich jest obsługiwana przez wszystkie znane okulary VR np. kilka modeli Oculus (https://www.oculus.com/) czy HTC Vive (https://www.vive.com/us/)

[2] http://www3.weforum.org/docs/WEF_Future_of_Jobs_2018.pdf

[3] Jednym z ciekawych przykładów artystycznego komentarza do środowiska bezpowrotnie przemienionego przez przemysł i politykę rozwoju gospodarczego jest „klasyczna” już praca Diany Lelonek “Center for the living things” 2016

http://wro2017.wrocenter.pl/en/works/instytutdlazywychrzeczy/

[4] ‘Crystal Universe / FUTURE WORLD: WHERE ART MEETS SCIENCE’ Singapore 2016 – Permanent ArtScience Museum https://youtu.be/HYrKVUYNO9U orazhttps://www.teamlab.art/e/artsciencemuseum/

[5] Alexenberg, Mel, (2011), The Future of Art in a Postdigital Age: From Hellenistic to Hebraic Consciousness. Bristol and Chicago: Intellect Books/University of Chicago Press; ISBN 978-1-84150-377-6.

[6] https://er.educause.edu/articles/2014/5/postdigital-humanities-computation-and-cultural-critique-in-the-arts-and-humanities

[7] “What Will Art Look Like in 100 Years? Sixteen Contemporary Artists Predict the Future” http://momus.ca/what-will-art-look-like-in-100-years-sixteen-contemporary-artists-predict-the-future/

[8] Paweł Janicki “Point Nemo” exhibition trailer 4.09 – 6.11.2020 WRO Art Center https://vimeo.com/443056141